poniedziałek, 26 października 2009

Zapuścić sondę i… podsłuchiwć

W GW (26.X.2009 – dodatek Sport.pl) Rafał Stec napisał tekst Brzuch. Odważnie wyznaje: Jeśli zasypiałem z Iwańskiego (piłkarz Legii) brzuchem przed oczami, jeśli we śnie zasłaniał mi Iwańskiego brzuch księżyc, to dlatego, że intrygowało mnie, jak Iwański go wyhodował; i dalej Kiedy się budziłem, brzuch na szczęście między mnie a wschodzące słońce się nie wpychał, a ja rozmarzałem się, by do ukrytego pod nim żołądka zapuścić – rzecz jasna w trybie tajnym – sondę i podsłuchiwać, jaką dietę żołądek trawi.
Cóż za piękne, poetyckie frazy. I w jakże niespodziewanym miejscu. Między siermiężne sportowe relacje wepchnęło się (tym razem mu się udało) wschodzące słońce wzruszającego opisu relacji erotycznej dwóch mężczyzn. I te subtelne, wieloznaczeniowe alegorie, „marzenie o zapuszczaniu sondy pod brzuch", gdzie jest „ukryty”… „żołądek”! Tak wiele miało to już nazw… Ale poeci potrafią zaskakiwać.
Ukryty jest, oczywiście, przenośnią, bo przecież musi być widoczny w promieniach wschodzącego słońca; więc ukryty to raczej nie gotowy jeszcze do miłosnych uniesień. I dopiero „po zapuszczeniu doń sondy" (przenośnie – pobudzeniu go), sam sondą się stanie. By akt się dopełnił!
I nie ma wątpliwości: te wzruszające relacje dokonują się tu i teraz. Bo jest w tym erotyku i tryb tajny i rozmarzałem się… by podsłuchiwać.
Poeto Stec! Czekamy na podobne perełki. A w przyszłości, miejmy nadzieję niedalekiej, na TOMIK!
Tylko, co na to trener Legii Jan Urban?

Brak komentarzy:

Obserwatorzy

Archiwum bloga

O mnie

Warszawa, Poland
Kibic sportowy