poniedziałek, 5 października 2009

Dwie relacje – jakże różne

W niedzielę 4.09.2009 mecz Arka–Lech komentowali: Rafał Wolski i Tomasz Wieszczycki (bardzo elegancki, a krawat to wprost zaje.....), który stwierdził, że, jak na ligę polską, to było dobre spotkanie. Zgadzam się. To samo powiedzieć można o poziomie komentarza. Redaktor Wolski zajął się stroną „formalną": kto przy piłce, kto strzela, kto podaje itd., a pan Tomasz (wtedy, gdy uznawał to za stosowne, dorzucał własne uwagi zwykle trafne. Nie miał też problemu z ich przekazaniem. Obaj „byli obecni" także przy powtórkach i spokojnie je komentowali. Jednym słowem: czwórka.

Tego samego dnia wieczorem spotkanie ligi hiszpańskiej Sevilla–Real Madryd „robili": Piotr Laboga i Leszek Orłowski. No i, niestety... W drugiej połowie red. Laboga dał się ponieść emocjom. Wydobywały się z niego potoki słów zupełnie zbytecznych. A kiedy milknął, natychmiast Leszek Orłowski, też podekscytowany, zasypywał nas gradem wiadomości-śmieci. Reasumując: szybki, dramatyczny mecz, czołowi piłkarze świata a przy mikrofonach amatorszczyzna.

Skoro już musi być 2-ch przy mikrofonach (kasa, Misiu, kasa) proponuję przyjmijcie koncepcję: relacjonujący (prowadzący) i komentujący. To poprawiłoby znacznie jakość przekazu.

Sugestia. Pan Cezary Olbrycht to człowiek mający rozmaite fajne pomysły. A może warto dać mu czas antenowy na magazyn. Pozwoliłoby mu to, być może, znacznie rozwinąć swój talent, a Cyfra+ wzbogaciłaby się o program podnoszący oglądalność. Nieskromnie zaproponuję nazwę: DZISIAJ SZYCHTA CEZAREGO OLBRYCHTA!

Brak komentarzy:

Obserwatorzy

Archiwum bloga

O mnie

Warszawa, Poland
Kibic sportowy