czwartek, 22 października 2009

Po co Musze szampan?

We wtorek 20.X.2009 prezes Legii Leszek Miklas pogratulował awansu do MŚ Słowakowi, pierwszemu bramkarzowi klubu, Janowi Musze, i wręczył mu list gratulacyjny oraz butelkę szampana. Pan Jan za gratulacje podziękował, ale powiedział, że szampana nie wypije, bo nigdy nie sięga po alkohol.
To prawie tak jak ja… – skomentował pan Wojciech z Bródna, były reprezentant Polski – nigdy nie sięgałem, zawsze miałem pod ręką.

Podobno odkąd Roger Guerreiro (też niepijący) opuścił Legię, Jan Mucha jest w klubie osamotniony. „Nie mam z kim NIE PIĆ” – żali się.
Jan Mucha nie pije alkoholu. Ale to tylko kwestia czasu, i….
...prawdę tę Mucha wreszcie odkryje,
kto trzeźwo myśli, ten się napije!”
Ale, póki co, abstynent. A gra dobrze. Taki zbieg okoliczności. Pozostali biegają gorzej i grają kiepsko. Zwłaszcza to widoczne na tle Muchy. Gracze „z pola” są sfrustrowani. To psuje atmosferę. Zaczynają się „szeptanki”, niepochlebne dla Słowaka. Serb Radović mruczy pod nosem: „Znowu cieźwy”. Zespół, paradoksalnie, koroduje.
Są opinie, że Legia gra słabo, bo nie ma w linii pomocy dobrze zbudowanych, wysokich piłkarzy. A co za różnica, czy słabo gra piłkarz wysoki, czy niski? Nawet w takiej sytuacji lepszy jest niższy, bo on niektórych, wysoko lecących piłek, nie sięgnie, a wysoki może sięgnąć i strzelić „samobója".
Wydaje się, że przyczyną slabej gry jest rozdźwięk między bramkarzem a resztą zespołu. Tak zapewne ocenił sytuację prezes Miklas, wręczając panu Janowi upominek w procentach.
„Jak by tak opróżnił tę butelczynę – rozumował – a na drugim dzień, wpuszczając „babola”, zawaliłby jakiś mecz… Tak, to mogłoby skonsolidować zespół. Łatwiej przecież jednemu dostroić się do poziomu dziesięciu, niż odwrotnie. A ten nawet listu nie przeczytał, tylko od razu, że nie sięga…”
W kadrze Legii są jeszcze dwaj młodzi zastępcy Słowaka: Ukrainiec Konstiantyn i Polak Maciej. Też zostali wyróżnieni. Karami pieniężnymi. Za ekscesy pod nocnym lokalem. Ale listu nie dostali! Choć on mógłby przydać im się bardziej, niż Musze szampan. Np. takie kilka słów:
Zawodowcem bądź – nie głupcem,
I talentu nie top w wódce!
Swoją drogą, klub musi rozważyć chyba transfer Jana Muchy i to już zimą. Ci dwaj młodzi bramkarze godnie go zastąpią. Wkomponowali się już w zespół dostatecznie. I na pewno ocieplą atmosferę.
A gdy ich prezes wyróżni – nie zawiodą. Listu może nie przeczytają, ale szampana wypiją z pewnością – na dobry początek.
Yayeczko pure
Marcina Mięciel a(Legia) zapytano jaka jest jego ulubiona potrawa.
– Kotlet karkowy
– A w jakiej postaci: smażony, pieczony, z grilla?
– W postaci zakąski.




Brak komentarzy:

Obserwatorzy

Archiwum bloga

O mnie

Warszawa, Poland
Kibic sportowy