piątek, 25 marca 2011

Orzeł i weszka

Adam Małysz w wywiadzie dla PS: Dlaczego prezes Jarosław Kaczyński nie składa kwiatków w Krakowie, a w Warszawie pod bramą pałacu? Dla mnie to jest śmieszne, bo przecież jego brat i bratowa leżą na Wawelu. Prezes odpowiedział mu w warszawskim warzywniaku, gdzie dokonując zakupów postanowił wykazać, że rząd Tuska nie panuje nad cenami kartofli. Nawiasem mówiąc, Die Tageszeitung napisałby pewnie, że Jarosław Kaczyński znalazł się wreszcie w swoim naturalnym środowisku. Wracajmy jednak do krążącego wśród ziemniaków. Otóż komentując wypowiedź pana Adama Prezes stwierdził: Małysz jest autorytetem skoków na nartach, a nie w polityce.
Komentarz jest taki. Gdyby Prezes składał kwiaty na Wawelu to czciłby pamięć tragicznie zmarłego brata, gdy natomiast czyni to przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie, to oznacza przed wszystkim, że tę rodzinną tragedię wykorzystuje propagandowo – to po pierwsze. Po drugie: Kaczyński nie uprawia żadnej polityki. Aż taka odrażająca to ona, mimo wszystko, nie jest. On od lat publicznie praktykuje jedynie cynizm i podłość. A po trzecie: Adam Małysz złośliwościami Kaczyńskiego przejmować się nie powinien, ponieważ rzeczywiście na skokach się zna. I dlatego wie doskonale, gdzie tamten może mu skoczyć…

Brak komentarzy:

Obserwatorzy

O mnie

Warszawa, Poland
Kibic sportowy