Piszę krytycznie o innych. Przyszedł czas, że muszę o sobie. Wygłupiłem się – poprzedni wpis był żałosny ((już go usunąłem). Czytelników, ze szczególnym uwzględnieniem panów Rafała Jewtucha i Przemka Kruka za umieszczenie ich nazwisk w tym godnym ubolewania kontekście bardzo przepraszam.
Z tamtego tekstu chciałbym zachować tylko jego początkowy akapit.
Przebywanie z Rafałem Jewtuchem i Przemkiem Krukiem to autentyczna satysfakcja. Ostatnio komentowali snookerowy, pokazowy turniej w Chinach (wygrał John Higgins). Czynili to lekko, łatwo, przyjemnie i profesjonalnie. Recenzja zawierająca aż cztery takie przysłówki to w tym blogu rzadkość. Ale się zdarza – i dobrze. Na tym kończę, bo ta dwuosobowa, renomowana firma nadmiernej reklamy nie wymaga.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz