4.XII.2009 Canal+Sport. Ekstraklasa: Zagłębie–Legia (0:0) – Marcin Rosłoń, Roman Węgrzyn, Maciej Terlecki (trzej byli piłkarze) i Eurosport2, Bundesliga: Byern–Borussia Mgb (1:2) – Tomasz Lach, Maciej Murawski.
Trzech komentatorów (Ekstraklasa) już nie wystarcza. Dlaczego nie ma nikogo za bramkami? Byłoby interesujące usłyszeć jak wyglądają Ptak albo Mucha, widziani z tyłu.
W II połowie Piotr Świerczewski uderzył przeciwnika łokciem w twarz i został ukarany żółtą kartką – a powinien czerwoną, bo to było wyjątkowo chamskie zagranie. Ale dla relacjonujących inne są standardy na boisku, a inne w życiu. Uderzenie nazwali „zasłanianiem się”. Chamstwo usprawiedliwili. No, cóż Piotruś to koleś…, solidarność knajacka zobowiązuje. A młodzi patrzą i się uczą. Dasz w mordę wygrasz, oszczędzisz przeciwnika, jesteś frajer. Tak to kwitnie chamstwo na antenie i włazi Panu na głowę panie Okieńczyc. Obudź się Pan wreszcie!
W meczu Bundesligi biegunki słownej dostał Maciej Murawski. Czyściło go cyklicznie, za to długotrwale. W dodatku mylił czynność oddawania moczu ze strzałem. Oddał „szczał” oznajmiał wielokrotnie. Jakby Maciej Murawski grał tak w piłkę, jak wczoraj komentował, to zatrudniłby go najwyżej Wicher Kobyłka i to tylko po to, by uzupełnić skład.
Dobry komentator to jak dobry sędzia – im mniej go słychać, tym lepszy, tym lepiej widać mecz. Całą piątkę sprawozdawców słychać było bez przerwy. Ewidentnie przeszkadzali oglądać po raz kolejny.
Mnie pozostaje czekać na odpowiedź Prezesa Canal+. List osobiście zaniosłem 23.XI.2009 i złożyłem w recepcji za pokwitowaniem.
W II połowie Piotr Świerczewski uderzył przeciwnika łokciem w twarz i został ukarany żółtą kartką – a powinien czerwoną, bo to było wyjątkowo chamskie zagranie. Ale dla relacjonujących inne są standardy na boisku, a inne w życiu. Uderzenie nazwali „zasłanianiem się”. Chamstwo usprawiedliwili. No, cóż Piotruś to koleś…, solidarność knajacka zobowiązuje. A młodzi patrzą i się uczą. Dasz w mordę wygrasz, oszczędzisz przeciwnika, jesteś frajer. Tak to kwitnie chamstwo na antenie i włazi Panu na głowę panie Okieńczyc. Obudź się Pan wreszcie!
W meczu Bundesligi biegunki słownej dostał Maciej Murawski. Czyściło go cyklicznie, za to długotrwale. W dodatku mylił czynność oddawania moczu ze strzałem. Oddał „szczał” oznajmiał wielokrotnie. Jakby Maciej Murawski grał tak w piłkę, jak wczoraj komentował, to zatrudniłby go najwyżej Wicher Kobyłka i to tylko po to, by uzupełnić skład.
Dobry komentator to jak dobry sędzia – im mniej go słychać, tym lepszy, tym lepiej widać mecz. Całą piątkę sprawozdawców słychać było bez przerwy. Ewidentnie przeszkadzali oglądać po raz kolejny.
Mnie pozostaje czekać na odpowiedź Prezesa Canal+. List osobiście zaniosłem 23.XI.2009 i złożyłem w recepcji za pokwitowaniem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz