wtorek, 10 listopada 2009

WIRUS* C+N1/L+M/O



Wirus ten pojawia się sukcesywnie w werbalnej przestrzeni elektronicznej, podczas relacji w Canal+Sport (C+ w nazwie) z ligowych meczów piłkarskich czołowych drużyn świata.
Pojedynczą jednostkę wirusa nazywamy wirionem. Litery w nazwie „naszego” wirusa to symbole wirionów, które go tworzą. Ten wirus zawiera także swoisty RNA (A – agresywny).
Wirusy nie są zdolne do samodzielnego rozmnażania się. W celu powielania własnych genów prowadzą proces namnażania, wykorzystując aparat kopiujący zawarty w komórkach. Wirus C+N1/L+M/O namnaża się przynajmniej raz w tygodniu. Czasem częściej. Jego aparat kopiujący działa bezbłędnie. Zakaża i zaraża prawie identycznie za każdym razem. Warto dodać, że wiriony tworzące tego wirusa działają najczęściej parami.
Wirion N1 jest szczególnie napastliwy i złośliwy (stąd nr 1), Działa z premedytacją i konsekwentnie. Nie ma szacunku ani dla znakomitych piłkarzy, ani dla telewidzów, ani nawet dla własnego partnera.. „Swoją” działką trucizny zainfekować musi. Nawet w doliczonym czasie gry.
Dwójka wirionów (połączonych w nazwie „plusem”) występuje często razem i działa inaczej. Tu jad sączony jest mniej gwałtownie. Za to równie bezceremonialnie i nachalnie.
Pozostał jeszcze wirion „O”. Działa jak para opisana powyżej.

Niektóre wirusy mogą być otoczone dodatkową „osłonką lipidową”. Lipidem jest np. wosk. Ta woskowa osłonka, która ochrania „naszego” wirusa, ma symbol – JO.

***

Mecz Ekstraklasy S.A. Lechia–Korona Kielce (1:1) komentowali: Piotr Laboga i Stefan Białas (trener). W I połowie Lechia wykonywała rzut wolny bezpośredni z ok. 18 m. Kaczmarek strzelił w nieosłonięty róg i zdobył bramkę. Piotr Laboga wyrwał się z komentarzem, że to wina muru. Pan trener zaś powiedział, że bramkarza, który źle się ustawił. Sprawa oczywista dla każdego juniora. Ale Piotr Laboga jest umysłowo młodszy. W przerwie powtórzył, że jednak to wina muru.
To, że red. Piotr nie zna się na piłce, a ją komentuje to się zdarza. Gorsze jest co innego.
1. Piotr Laboga jest niedouczony i uczyć się nie chce! A zawsze warto być mniej durnym.
2. Piotr Laboga wyrywał się z własnymi ocenami jako pierwszy. Tak było przy obu bramkach na zakończenie I połowy i po zakończeniu meczu. Tak było po prawie każdym zagraniu. Nie wpadło mu do głowy, że obok jest fachowiec, w dodatku starszy i gość (jednak!) więc warto może posłuchać najpierw jego, samemu się nie kompromitując.
3. Piotr Laboga, jak każdy ignorant, jest pewny siebie i zarozumiały.
4. Czy Piotr Laboga wie, co to jest skromność, takt, kultura, powściągliwość, umiar?

Woskowa pelerynka i tu zadziała? JO, JO!

* wirus' (łac. „virus”) – trucizna, jad.
Źródło: Wikipedia

Brak komentarzy:

Obserwatorzy

O mnie

Warszawa, Poland
Kibic sportowy