piątek, 29 października 2010

Zielono mi… w głowie

GW. 27.10.2010. Felieton o Legii z cyklu Zielono mi. Rafał Zarzycki Powinniśmy zachować ciszę.
W pierwszych słowach wstępnego akapitu autor wyznaje bezgraniczną miłość Warszawie. Uczucie to, jak sam stwierdza, jest ślepe. Bo stolica nie ma obwodnicy, połączenia z autostradą jej brak, linia metra jedna tylko a nie pięć, i jeszcze w dodatku komuniści zrobili wszystko by zeszpecić miasto architektonicznie. Zauważmy z podziwem: mimo tylu mankamentów wybranki Romeo-Zarzycki kocha na zabój. Tu przypomnijmy, że znany architekt Hitler przebudował Warszawę wg niemieckiego planu przestrzennego zagospodarowania miasta. I jak nastali komuniści to owo architektoniczne cacko całkiem zeszpecili. To nowatorskie odkrycie Zarzyckiego pozwala stwierdzić, że kocha to on może ślepo, ale oko ma bystre, powieką nie osłonięte, a umysł otwarty, elastyczny, świeżutką zielenią pachnący.
Następnie Autor objawia dumę, że jego miasto miało wstręt do wywieszania białych flag i Że Warszawa nigdy nie pękała. I dlatego ze względu na historię, mimo że jestem legionistą, nie potrafię szczerze nienawidzić Polonii*.
Ależ to dobry, szlachetny człowiek – i jaki wrażliwy. Miłość do bohaterskiej, nigdy nie kapitulującej stolicy, stępiła w nim całkowicie oczywistą, pełnowymiarową nienawiść – do nienawiści jedynie nieszczerej, czyli jej wersji łagodnej – leciutkiej tylko niechęci. Godne najwyższego podziwu! Sądzę, że casus zadziwiającej wrażliwości wywołanej patriotycznym uniesieniem, śmiało stać się może tematem pracy magisterskiej dla psychologów albo psychiatrów.
Jak wiadomo radni stolicy sypnęli groszem na budowę nowego stadionu Legii**. A Polonii wspomóc nie chcą. Dlatego kibice tej drużyny urządzili marsz milczenia zakończony protestem przed Ratuszem. W odpowiedzi kibice Legii zorganizowali kontrmarsz, co felietonista odebrał Z wielkim smutkiem. Legia powinna zachować neutralność…, Mamy swój stadion oni mogą się starać o własny, a my nie powinniśmy się wtrącać. Ale zaraz potem rozkoszny Rafałek-przechera pisze Polonii będzie bardzo trudno zrealizować swoje postulaty. Obawiam się że obudzili się z ręką w nocniku… Legia była szybsza i bardziej operatywna… bardziej profesjonalna. I dalej ...bardzo nieładnie naśmiewać się z sąsiada, że mu się dom spalił. Nawet jeśli zostawił włączone żelazko.
Reasumując: nawoływał do nie wtrącania się – a naubliżał od amatorów, opieszałych i ślamazarnych w działaniu. Wytykał nieetyczność naśmiewania się z konkurencji, jednocześnie grzecznie i taktownie sugerując, że ta przy włączonym żelazku, trzymała rękę w nocniku i dlatego nie zdążyła wyciągnąć wtyczki, zatem – dom szlag trafił.
I już teraz elegancki Rafał Zarzycki będzie milczał jak grób. Tylko przez tydzień, niestety.

* Tu pojawić się może brzydkie podejrzenie: czy aby zakochany Zarzycki, intensywnie pałając do Warszawy, niechcący się nie zdekonspirował. Zwróćmy uwagę na określenie
nie potrafię szczerze nienawidzić Polonii. Czyli nienawidzi nieszczerze – znaczy nienawiść tylko udaje. Może to nasunąć zasadne przypuszczenie, że Zarzycki to koń trojański Polonii, grasujący pod przykryciem w środowisku Legii. Kto wie?
* *
Legia wydzierżawiła nowy stadion od Ratusza na 23 lata.

Brak komentarzy:

Obserwatorzy

O mnie

Warszawa, Poland
Kibic sportowy