środa, 8 sierpnia 2012

Czy ktoś okiełzna tę miernotę i frazes?

Dziś na I.O. mecz naszych siatkarzy z Rosją. Jednym z komentatorów TVP – obok Mariusza Szyszki – będzie Piotr Dębowski, czyli – nieodosobnione, niestety – telewizyjne nieszczęście. Poziom jego retoryki bowiem upoważnia go do zabierania głosu w gronie kilku zaledwie osób i to najlepiej nietrzeźwych. A tu będzie przecież mówił do widowni wielomilionowej. W porównaniu z poprzednimi relacjami (potyczki z Włochami i Bułgarią) trochę się, co prawda, wyciszył, ale niestety ciągle ostentacyjnie wychodzi przed szereg i po każdej rozegranej akcji pierwszy wyrywa się z oceną. A to co mówi jest prawie zawsze mieszanką wyświechtanego banału ze zwykłymi głupstwami: ani to mądre, ani merytoryczne, natomiast skrajnie upierdliwe dla oglądającego – zwłaszcza w momentach niepowodzeń Polaków. Szlag człowieka wtedy trafia w dwójnasób: nie dość, że denerwuje się bo nasi dołują, to jeszcze musi wysłuchiwać takiej, mniej więcej, profesjonalnej i mentalnej tandety:
no niestety, proszę Państwa, jaka szkoda, tak niewiele brakowało;
Polacy muszą jakoś zatrzymać tego Michajłowa;
nie możemy popełniać takich prostych błędów;
proszę Państwa, jeśli pozwolimy Rosjanom wpaść w trans mogą być nie do zatrzymania, dlatego Polacy muszą koniecznie zrobić przejście;
dobry wyblok, mamy kontrę, ach, jaka szkoda, jaka szkoda, Winiarski minimalnie w aut, jakże niewiele brakowało;
teraz, teraz musimy wreszcie przejąć inicjatywę, trzeba pokazać Rosjanom kto tu rządzi;
czas najwyższy by zacząć odrabiać straty;
dobrze, dobrze, na całe nasze szczęście Rosjanie dotknęli górnej taśmy;
teraz przydałby się as serwisowy, przecież Bartman to potrafi;
niestety, niestety ta piłka trafiła w taśmę i została na naszej stronie boiska;
niedobrze, niedobrze, proszę Państwa: as serwisowy Wołkowa, niestety,
jeszcze gramy, jeszcze gramy, no nie, proszę Państwa, Winiarski nie może tak anemicznie atakować, Rosjanie muszą poczuć naszą siłę;
teraz, teraz – mamy kontrę, Kureeeeek! no, niestety zablokowany, jaka szkoda;.
niedobrze, niedobrze proszę Państwa, teraz konieczna jest już maksymalna koncentracja, żarty się skończyły, tu już półśrodki nie pomogą;
dobrze, doskonale, wreszcie Michałow zablokowany;
Tietiuchin znowu przestrzelił, nie mamy nic przeciwko temu, prosimy o jeszcze;
Rosjanie wiedzą, że potrzebny im jest teraz 25. punkt, by wygrać seta, dlatego musimy być maksymalnie skoncentrowani, jeszcze jest iskierka nadziei.
niestety, szkoda wielka szkoda, set dla Rosjan. itd., itp.
Nie wiem czy ktoś może zmusić Dębowskiego by usunął się w cień, a oceny i opinie pozostawił najpierw Mariuszowi Szyszce, który na siatkówce się zna a ogładą i klasą jako człowiek też, eufemistycznie rzecz ujmując, P.D. nie ustępuje. Wiem – idealnie nie będzie, bo pan Mariusz, jako były zawodnik, ma w genach zakodowane być „za swoimi”, i w swoim komentarzu emocjonalnego kibicowania nie uniknie. Jednak merytorycznie widowisko niewątpliwie zyska. I, co bezcenne, nie będzie wtedy słychać Dębowskiego!

Brak komentarzy:

Obserwatorzy

O mnie

Warszawa, Poland
Kibic sportowy