poniedziałek, 12 grudnia 2011

Terapię podjąć od zaraz!

W Polsat Sport relacja z siatkówki ZAKSA–Jastrzębski Węgiel. W czasie meczu spiker energicznie i krzykliwie zachęca publiczność, by przeszkadzała „obcym” z Jastrzębia, w wykonywaniu zagrywki. Nawoływał do gwizdów, tupania, buczenia, machania jakimiś gadżetami albo podobnym „ustrojstwem” – byle tylko zdeprymować, zdenerwować, wytrącić z równowagi przyjezdnych.
Podobne praktyki ciągle jeszcze trwają także na stadionie Legii. Obiekt jest nowy, piękny, rzec można pełna kultura, elegancja-Francja, a tu nagle wyjec zwany Hadaj, drze gębę jak jaskiniowiec: Kto wygraaaaaa?  Chór dzikusów mu odpowiada: Legia! Ktoooo? – dopytuje się rykiem przygłuchy troglodyta? Legia! – potwierdza horda king kongów. I tak trzy razy.
Fakt, że kibice próbują wywierać presję na gościach nie jest niczym nowym, np. w NBA. Bądźmy szczerzy: bardziej to chamskie niż eleganckie. Ale jeśli fani czynią to sami z siebie, ich prawo – płacą za bilety i w wyborze formy dopingu mają wolną rękę. Sytuacja jest jednak całkiem inna, jeśli czyni to oficjalnie, w formie zorganizowanej, gospodarz zawodów. Takie ostentacyjne szczucie publiczności na rywali to nie jest forma „dopingu”, to już szowinizm w postaci czystej. Efektem mogą być nieprzewidywalne, groźne w skutkach zachowania tłumu.
Komentatorzy powinni takie praktyki dostrzegać i piętnować. We wspomnianym wyżej meczu siatkarzy nie było na to szans. Relacjonujący ten mecz Tomasz Swędrowski sam jest nieprzytomnym kibicem naszej reprezentacji, więc takie zachowania rozumie, zatem rozgrzesza. Szkoda!  
*
Zdaję sobie sprawę, że poniższy tekst może kogoś głęboko zniesmaczyć. Chciałbym te osoby od razu przeprosić i zarazem prosić o wyrozumiałość. Czasem bowiem trzeba użyć środków drastycznych, by uświadomić ludziom jak paskudna w skutkach bywa ich działalność, zwłaszcza gdy funkcjonują na forum publicznym.

Dedykuję zaś ten tekst wymienionym tu sportowym komentatorom. [Na podstawie, m.in. ostatnich relacji: Canal+Sport. Liga włoska. Inter–Fiorentina 2:0. Komentowali: Cezary Olbrycht i Tomasz Lipiński. (oglądałem tylko I. połowę). Liga hiszpańska. Real–Barcelona 1:3. Komentowali: Rafał Wolski i Leszek Orłowski]. Przesłanie dotyczy także Rafała Dębińskiego, Wojciecha Michałowicza, Marka Rudzińskiego, Dariusza Szpakowskiego, Włodzimierza Szaranowicza. Innym by zapamiętali!

GW. Duży Format. Reportaż o AK-owcach zesłanych niegdyś na daleką Syberię, do Kołymii. Opowiada Jan (cytat):
aW 1947 roku w naszym obozie panowała epidemia czerwonki. Dochodziłem już do kresu…, kiedy wysłali mnie do szpitala, ale ten lekarz powiedział, że tutaj śmierć, i odesłał mnie z powrotem. Powiedział mi, że mam nie jeść chleba. Też coś! Nie jeść chleba! Kazał mi go palić. I zjadać te węgle. Nic więcej.
aJak pan palił chleb?
aKroiłem pajdę na kromki i kładłem na blachę barakowego piecyka. Paliłem zupełnie, na czarno. Pomogło. Wykaraskałem się, a inni wysrywali z siebie życie. Wszystko tam było obsrane w koło.
Wielu komentatorów cierpi na swoistą werbalną czerwonkę, która objawia się niepowstrzymanym, niepohamowanym gadulstwem, bezmyślnym, ogłupiającym telewidza i słuchacza bełkotem, opiniami wygłaszanymi przez kołtunów sądzących, że odbiorcą jest ktoś jeszcze głupszy! Nie jest –  i uświadomcie to sobie wreszcie!
Dlatego kupcie sobie chleb, pokrójcie go, spalcie i żryjcie, żryjcie, żryjcie!
By przestać wreszcie nas obs…..ć., medialne zas….e!

Brak komentarzy:

Obserwatorzy

O mnie

Warszawa, Poland
Kibic sportowy