czwartek, 22 kwietnia 2010

Partacze

21.04.2010. Polsat. LM. Bayern–Lyon (1:0). Komentowali: Bożydar Iwanow i Roman Kołtoń.
Czasem długo trzymane na uwięzi pieski po uwolnieniu biegają jak oszalałe. Każdy rozumie: „zastały się” i muszą to odreagować. Od ludzi wymaga się jednak zachowań bardziej racjonalnych. Red. Iwanow i Kołtoń wymaganiom tym wczoraj nie sprostali. Po wymuszonym Tragedią milczeniu odreagowali bezmyślnie: słowotokiem, banałem, ocenami i opiniami banalnymi (Iwanow), wieściami z mediów szmatławych (Kołtoń). Ludzie sprzątający nieczystości są pożyteczni i godni szacunku – ludzie babrający się w szambie są, po prostu, obrzydliwi. Że taka jest dziś rzeczywistość – zgoda. Ja z nią walczyć nie zamierzam, ale nazwać ją – owszem. To kloaka panie Kołtoń i Pan się w niej tapla!
Sprawozdawcy ujawnili, że na zawody w Monachium musieli przejechać samochodem ponad 1000 km, bo wulkaniczna erupcja uniemożliwiła loty. Niestety jechali zapewne przy otwartym oknie i powietrzne nieczystości zainfekowały im „silniki”. Może warto powrócić na piechotę – byłaby szansa na przewietrzenie. I pokutę za spartaczoną robotę.

Brak komentarzy:

Obserwatorzy

O mnie

Warszawa, Poland
Kibic sportowy