czwartek, 8 kwietnia 2010

Czy Andrzej Strejlau już leci do Liverpoolu?

W Mistrzostwa Chin w snookera po zagraniu jednego z zawodników komentatorowi wyrwało się: Wariat. Nastąpiła natychmiast korekta: Wariackie zagranie, naturalnie. Podejrzani: Rafał Jewtuch i Przemek Kruk. Śledztwa nie będzie. Niby drobiazg, ale wskazujący, że jednak w piórka czy inną sierść z czasem się obrasta: rutynka, pewność siebie itd., to takie ludzkie. Gdyby jeszcze ten epitecik poleciał w stronę Ronniego O`Sullivana można by to od biedy zrozumieć. Bo ten z kolei (choć nie koleją) poleciał sobie z Anglii do Chin, po czym lekceważąc ostentacyjnie swojego przeciwnika (młodego Chińczyka) odpadł w I rundzie. Tak to bęcwalstwo może towarzyszyć geniuszowi! Psychiatrii pacjentów nie zabraknie nigdy.
Na szczęście finał China Open wynagrodził wszystko. Ding Junhui i Mark Williams (wygrał) pokazali klasę światową. A że dodatkowo zwyciężył mój ulubieniec (m.in. bo mańkut!) miałem satysfakcję szczególną. Choć Dinga też lubię. Komentatorzy tym razem bez wpadek; okazali się godni wysokiego poziomu rozgrywki końcowej. Miłośnicy snookera mają sporo szczęścia, że to właśnie Ci ludzie, w Eurosporcie zresztą, relacjonują zmagania perfekcjonistów w tej eleganckiej, dostojnej grze.
*
W Polsacie (Extra i otwartym) piłka nożna – studio Ligi Mistrzów. Prowadził Mateusz Borek z udziałem byłych reprezentantów: Piotra Reissa, Wojciecha Kowalczyka i Tomasza Hajty. Miło, fachowo przyjemnie. Było czego słuchać, było co oglądać. W ramach programu hit Manchester United – Bayern Monachium komentowali Bożydar Iwanow i Roman Kołtoń. Obaj na swoim dobrym poziomie. Pan Roman tym razem skoncentrowany, rzeczowy. Dziwił się rzadko. Dlatego usłyszeliśmy od niego szereg fachowych uwag dotyczących zarówno taktyki (czytania gry) jak i krótkich charakterystyk zawodników. I o to chodzi.
Pokazano także skrót meczu Barcelona – Arsenal. Tu zadziwiał relacjonujący Strasznie się wydzierał, jak Messi strzelał bramki. Jakby pierwszy raz coś takiego zobaczył! Dziwak jakiś. Ale od czego pilot. Pacjenta (potencjalnego) przyciszyło się i już był nieszkodliwy.
Dziś w TV4 mecz Ligi Europejskiej Liverpool–Benfica. Ciekawe czy z panem Iwanowem komentować go będzie Andrzej Strejlau. Na wszelki wypadek już przeglądam domowe, satyryczne tomiki.

Brak komentarzy:

Obserwatorzy

O mnie

Warszawa, Poland
Kibic sportowy