czwartek, 20 października 2011

Chwalę – i to szczerze!

Polsat Sport, siatkówka Liga Mistrzów Zaksa Kędzierzyn-Koźle–Partyzan Belgrad (3:1). Komentowali: Tomasz Swędrowski i Ireneusz Mazur.
Ta relacja w wykonaniu Tomasza Swędrowskiego mogłaby posłużyć jako materiał szkoleniowy dla uczestników kursu, pod nazwą: Jak należy komentować siatkówkę w telewizji? Zbędnych słów i zdań – prawie żadnych, rozmówek z kolegą brak, każda rozegrana akcja oceniona krótko i na temat, a rozgrywający zawodnicy wymieniani z nazwiska, bez zbędnych radiowych wtrętów. Mimo, że polska drużyna grała z zagraniczną, komentator nie faworyzował żadnej, był obiektywny.
I jeszcze jedno: Tomasz Swędrowski ma rzadką zaletę: doskonałą emisję głosu, z unikalną bo naturalną ekspresją – jej brzmienie w relacjach sportowych bezcenne. I nie musi „podkręcać głośności”, gdyż ta wrodzona, oryginalna jest idealna. W normalnej formie, przy pełnej koncentracji, Swędrowski to absolutna czołówka polskich komentatorów sportowych bez względu na dyscyplinę!
Towarzyszący mu Ireneusz Mazur, wybitny niegdyś trener, starał się dostroić do poziomu kolegi. Merytorycznie nie śmiem go nawet oceniać – taki fachowiec to dla mnie wyrocznia. Natomiast mogę powiedzieć, że wypadałby lepiej, gdyby trochę uprościł swój wielce oryginalny język. Proponuję budować zdania krótsze, na złożonych łatwiej się wyłożyć.
Z drugiej strony rzecz biorąc, choćby z racji nazwiska jego specyficzna, nietypowa składnia nie powinna dziwić. Tym bardziej, że oglądać, broń Boże, nie przeszkadzał, a nawet kilka razy skwareczkami dowcipu smakowicie relację okrasił.
*
I ponownie Polsat. Liga Mistrzów Olympiakos Pireus–Borussia Dortmund (3:1). Komentował Przemysław Pełka.
Złego słowa nie można powiedzieć również i o jego pracy, Był przy każdej akcji, prawie każde zagranie zauważał, relacjonowal je w słowach oszczędnych – wiadomo było kto, do kogo itd., po nazwisku, bez niepotrzebnych radiowych dokrętek. I choć, jak przykład z siatkówki pokazuje, dwóch też może dobrze pracować, to jednak w piłce nożnej zdecydowanie lepiej dla telewidzów, gdy komentuje jeden człowiek. A dla stacji taniej. Wniosek nasuwa się sam!

PS. Miałem przygotowany na dziś zupełnie inny tekst. Ale po obejrzeniu tych transmisji postanowiłem napisać dwie pozytywne recenzje, by pokazać tym, którzy sądzą, że umiem tylko zgryźliwie obsobaczać, iż jednak dobrą pracę też dostrzec potrafię! Niestety podaż takich relacji jest nad wyraz skąpa, stąd  i pochwał jak na lekarstwo. Jeden dzień niech ten tekst tu powisi – ci trzej komentatorzy w pełni na to zasługują.
Jutro już będzie normalnie!

Brak komentarzy:

Obserwatorzy

O mnie

Warszawa, Poland
Kibic sportowy