W relacjach rodzice–dzieci nieporozumienia czy nawet kłótnie nie są czymś specjalnie nagannym – nie muszą także wywoływać przewlekłej konfrontacji. Wystarczy, że jedna ze stron przeprasza i wszystko wraca do normy. Sytuacja wygląda jednak inaczej, gdy rodzic jest także trenerem, a konfliktowe zdarzenie owocuje sportową porażką. Wtedy o zgodę i powrót do poprzedniej normalności jest dużo trudniejszy. Trauma po klęsce i wzajemne obwinianie się o nią mogą to skutecznie uniemożliwiać. A powielane miesiącami prowadzą najczęściej do definitywnego rozwodu.
Oczywiście rzadziej dotyczy to rodzin z klasą!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz