środa, 29 czerwca 2011

Suplement do poprzedniego tekstu

W relacjach rodzice–dzieci  nieporozumienia czy nawet kłótnie nie są czymś specjalnie nagannym –  nie muszą także wywoływać przewlekłej konfrontacji. Wystarczy, że jedna ze stron przeprasza i wszystko wraca do normy. Sytuacja wygląda jednak inaczej, gdy rodzic jest także trenerem, a konfliktowe zdarzenie owocuje sportową porażką. Wtedy o zgodę i powrót do poprzedniej normalności jest dużo trudniejszy. Trauma  po klęsce i wzajemne obwinianie się o nią mogą to skutecznie uniemożliwiać. A powielane miesiącami prowadzą najczęściej do definitywnego rozwodu.
Oczywiście rzadziej dotyczy to rodzin z klasą!

Brak komentarzy:

Obserwatorzy

O mnie

Warszawa, Poland
Kibic sportowy