I znowu, jak co roku, to samo. Mecz Barcelona–Real w Canal+Sport będą komentować Jacek Laskowski i Leszek Orłowski. Znowu eeee, yyyyy obu będzie dominować w przekazie. Przeplatane upiorną manierą Laskowskiego – śpiewaniem samogłosek Meeeesssii, Xaaaaaviiii, eeeee, yyyy, Iniiiiestaaaa, teraaaz naaa praaawą stronę, yyyyy, eeeee, Aaaalveeees itd., itp. A do tego pyszna okrasa: przygłupawy chichot z własnych niby-dowcipów.
Laskowski mówi w sposób skrajnie niechlujny, najgorzej chyba ze wszystkich sprawozdawców. Bez tych obrzydliwych naleciałości, np. przeciągania samogłosek, on nie jest w stanie powiedzieć normalnego zdania. Przecież tego nie można już słuchać! I nikt, nikt mu nie zwróci na to uwagi! Dlaczego stacja pozwala tak paskudzić własny produkt, dlaczego my abonenci musimy wysłuchiwać koszmarnego bredzenia tego faceta.
Specjalność Orłowskiego to podawanie tysiąca duperelnych informacji, wiadomości-śmieci, wręcz badziewia. Ogłupiająca statystyka, cytaty z gazet, wypowiedzi prezesów, zawodników, jak leci, bez żadnego wyboru, ładu, składu zastanowienia czy warto. A że na boisku są Messi, Xavi, Iniesta, Ronaldo. A co go to obchodzi! Te jego kretyńskie ńjusy są ważniejsze!
Czy nie lepiej wysłać na taki mecz jednego, inteligentnego, płynnie mówiącego człowieka z dobrą dykcją, który nie będzie się mądrzył, tylko relacjonował wydarzenia na boisku. Niech się zachwyci razem z telewidzami kunsztem wspaniałych piłkarzy. I nie wtłacza w nasze uszy bezmyślnej, pustej gadaniny.
A przed meczem, w przerwie i po meczu pracuje przecież studio – tam jest miejsce i czas na prognozowanie, komentowanie, ocenianie, objaśniania, materiały archiwalne, powtórki, itd.
Ale będzie, jak co roku: zdumiewający paradoks i rażący dysonans – piłkarscy arcymistrzowie relacjonowani przez parakomentatorów!
Laskowski mówi w sposób skrajnie niechlujny, najgorzej chyba ze wszystkich sprawozdawców. Bez tych obrzydliwych naleciałości, np. przeciągania samogłosek, on nie jest w stanie powiedzieć normalnego zdania. Przecież tego nie można już słuchać! I nikt, nikt mu nie zwróci na to uwagi! Dlaczego stacja pozwala tak paskudzić własny produkt, dlaczego my abonenci musimy wysłuchiwać koszmarnego bredzenia tego faceta.
Specjalność Orłowskiego to podawanie tysiąca duperelnych informacji, wiadomości-śmieci, wręcz badziewia. Ogłupiająca statystyka, cytaty z gazet, wypowiedzi prezesów, zawodników, jak leci, bez żadnego wyboru, ładu, składu zastanowienia czy warto. A że na boisku są Messi, Xavi, Iniesta, Ronaldo. A co go to obchodzi! Te jego kretyńskie ńjusy są ważniejsze!
Czy nie lepiej wysłać na taki mecz jednego, inteligentnego, płynnie mówiącego człowieka z dobrą dykcją, który nie będzie się mądrzył, tylko relacjonował wydarzenia na boisku. Niech się zachwyci razem z telewidzami kunsztem wspaniałych piłkarzy. I nie wtłacza w nasze uszy bezmyślnej, pustej gadaniny.
A przed meczem, w przerwie i po meczu pracuje przecież studio – tam jest miejsce i czas na prognozowanie, komentowanie, ocenianie, objaśniania, materiały archiwalne, powtórki, itd.
Ale będzie, jak co roku: zdumiewający paradoks i rażący dysonans – piłkarscy arcymistrzowie relacjonowani przez parakomentatorów!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz