niedziela, 7 października 2012

Nie wszystko w tenisie jest eleganckie!


Na turnieju w Pekinie Agnieszka Radwańska grała z Lourdes Dominguez Lino. Wcześniej przeczytałem w GW, że Hiszpanka jest tenisistką solidną, regularną, popełniającą mało błędów własnych. Gdy zawodniczki wyszły na kort okazało się, że Polka oprócz tradycyjnych plastrów na ramieniu, miała także solidnie obandażowane udo. Wiedziałem ponadto, że rozegrała w tym sezonie ok. 70 meczów – zatem na łatwą jej wygraną się nie nastawiałem. I rzeczywiście – Radwańska przegrała 1. seta 2:6. Oczywiście o wspomnianych wyżej realiach wiedział także doskonale Karol Stopa, komentator meczu – jednak mimo to nie pozostawił na niej suchej nitki. A  narzucał się raczej komentarz w rodzaju: Proszę Państwa łatwo Polce nie będzie. Dokuczający ciągle ból ramienia, teraz, jak widać, ma jeszcze kłopoty z udem, a gdy dodać do tego ponad 60 rozegranych już w tym sezonie spotkań i regularnie grająca rywalkę  – proszę nie liczyć na gładkie jej zwycięstwo. Ale Stopa nie pomyślał, kontekstu nie uwzględnił, relację więc sfałszował. W tym miejscu warto zauważyć, że wiedzący o tenisie wszystko komentator, ma dość wyraźne trudności z właściwym „czytaniem gry”. To zresztą rzadka zaleta, bez względu na dyscyplinę sportu. Stopę dyskretnie już korygowali współkomentujący z nim Lech Sidor albo Wojciech Fibak. W rzeczywistości oceny uogólniające po każdej prawie rozegranej akcji to u niego norma. Miota się więc z opiniami od ściany do ściany, robiąc oglądającym wodę z mózgu. Wyraźnie całości nie dostrzega – wciąż się dziwi, nie mieści mu się w głowie, mój rozum tego nie ogarnia, nie jestem w stanie zrozumieć – to są nie tylko kpiny, to także wyraz bezradności w ocenie całokształtu dziejących się na korcie wydarzeń.
Karola Stopę trapi także inna przypadłość: daje do zrozumienia, że relacjonowanie kobiecego tenisa to nie jest zajęcie dla takiego jak on eksperta. Świadczy o tym protekcjonalny ton, złośliwe kpiny i połajanki, mentorskie pouczenia, itd. Z relacji Stopy wynika, że większość kobiet gra w tenisa głupio, że potrafi tylko bum-bum, że gra schematycznie, że brak im wszechstronności. Tyle tylko, że taki jest cały współczesny tenis – dominuje w nim siła i szybkość. I nie zmienia tego obrazu kilku czy kilkunastu, w sumie, wszechstronnych zawodniczek i zawodników. Bo sama „ręka do tenisa” już nie wystarcza, trzeba być jeszcze atletą – zwłaszcza przy takiej ilości i intensywności gier w sezonie! Stąd często więcej na korcie trywialnej „rąbanki” niż finezyjnych zagrań. Zwłaszcza w tenisie męskim, bo tam trwa to często pięć setów, panie Stopa!
Kobiety grają głupio, bo są głupsze*. Ten pogląd dominuje wśród komentatorów tenisa w Eurosporcie. Oprócz Karola Stopy wymienić tu należy także Sylwestra Sikorę (przede wszystkim!) oraz, niestety, szefa stacji Witolda Domańskiego. Ich seksikstowsko-kpiarski wydźwięk        dobrze słychać w każdej relacji. Śmiechy i śmieszki, kpinki, zgryźliwe uwagi i docinki są w relacjach tych samców alfa – wszechobecne. Każdy kiks, czy większy błąd to, ich zdaniem, niemądry pomysł, gdyby pomyślała to by tak nie zagrała, jak ona to wymyśliła nie sposób ogarnąć, taki jest kobiecy tenis (w domyśle głupi), itp. Warto więc może tym panom powiedzieć, że tenisistki nie są głupsze, tylko słabsze fizycznie, mniej wytrzymałe. Więc prędzej się męczą, a zmęczony człowiek** popełnia więcej błędów, zdarzają mu się zagrania  niemądre czy wręcz głupie. Trzeba być niemądrym albo wręcz głupim, żeby pastwić się nad oblepionymi plastrami i bandażami, słaniającymi się ze z męczenia tenisistkami. Zmusza je do tego niemądry czy wręcz głupi kalendarz. Nie słyszałem żeby Panowie, śladowo choćby, z tą anomalią jakoś się nie zgadzać, próbować ją zmienić. A jeżeli nawet uważacie, że to zawracanie kijem Wisły, to przynajmniej publicznie zachowujcie się mądrzej czy choćby mniej głupio, czyli po prostu przyzwoicie.
*
W Eurosporcie dwie osoby komentują rozgrywkę dwóch grających – proporcje szokujące! W sposób oczywisty obniża to poziom relacji. Choćby dlatego, że  relacjonujący  wdają się w zbyteczne często dialogi, niekiedy wielce dla oglądających męczliwe. Taniej, mądrzej, mniej głupio byłoby z tym skończyć, panie Domański. Nie bądź Pan babą!

PS. W czasie jednego z turniejów tenisowych do hali weszły piłkarki reprezentacji USA. Siedzą jakieś znudzone, widocznie piłeczka jest dla nich za mała  – oznajmił elegancko  Karola Stopa. Serdecznie pozdrawiam!

** Co jeszcze nie znaczy, że którakolwiek z nich jest głupsza od komentatorów.
** Być może się zdziwicie, ale niektórzy nazywają tym mianem  także kobiety.



Brak komentarzy:

Obserwatorzy

O mnie

Warszawa, Poland
Kibic sportowy