poniedziałek, 9 sierpnia 2010

Hadaj – spadaj!

W G.W. Sport.pl (9.08.10) Komentarz Radosława Leniarskiego Zapiewajło to obciach.
Autor pisze o stadionowym spikerze Legii. Cytuję: z megafonów płynie złóg starych czasów, dalej znowu drze się ten sam histeryczny zapiewajło, zauważa, że nawet prosząc o minutę ciszy (dla uczczenia zmarłego Edmunda Zientary – zawodnika i trenera Legii) czyni to tak, jakby chwila refleksji była, po prostu, jeszcze jednym punktem programu artystycznego. …Równie radosnym i jazgotliwym jak wszystkie pozostałe. I w konkluzji Jeszcze nie jest za późno, żeby uniknąć obciachu.
No, niestety, wstydu ustrzec się niesposób, gdyż ten „moderator” grasuje na stadionie Legii już od wielu lat i obciach trwa w najlepsze! Natomiast nigdy nie jest za późno aby likwidować wynaturzenia, których przejawem ten wyjący dzikus ewidentnie jest. Podczas uroczystości z okazji inauguracji stadionu Legii jego kanajacki prymitywizm raził szczególnie wyraziście! I niewątpliwie należy go natychmiast od mikrofonu odsunąć. A Autorowi komentarza podziękować za opisanie aberracji.
Jedno tylko zastanawia: dlaczego Leniarski nie wymienił nazwiska „bohatera” notatki? Widzę tylko jeden powód: Wojciech Hadaj to co prawda na tyle gorsząca narośl sportowego środowiska, że w końcu go zjechano, ale jednak kolesiem z branży jest. Więc, choćby częściowo, swoista omertà
* obowiązuje! Medioso trzymają się mocno!
Obawiać się można tylko jednego. Niedawno kierownictwo Legii pogodziło się z kibolami. Czy jednym z warunków „kibiców” nie było utrzymanie Hadaja przy mikrofonie?
* Zmowa milczenia obowiązująca członków sycylijskiej mafii.

Brak komentarzy:

Obserwatorzy

O mnie

Warszawa, Poland
Kibic sportowy